9 grudnia 2010

Myśli liryka

W przypływie boskiego szału,
Co przybywa z blaskiem księżycem .
Wylałam na papier ton jadu
I kolory własnych flaków.

Ha!Popełniłam improwizację!
Czy wielką?
To się okaże dnia następnego
Jak mnie już bóg i szał opuści
I wczorajsze wino wytrzeźwieje

Bóg już polazł
Ja słucham "Kazika"
A zegar tyka
Zegar wersów dotyka
Taka to- myśli -liryka

4 grudnia 2010

samo

samo się
tność poja
wiła

dnia będą tem
trochę cego mię
szarego mos dzy

innymi wartymi wschodu

12 listopada 2010

Reh

każdym oddechem
świadomym
powietrza

otulam Tobą płuca
dwadzieścia jeden razy na minutę
topnieję powoli
z zapominania
bo już zapominam

muszę Ciebie szukać
w szepcie powietrza
mieszasz mi się z tym powietrzem
które Cię nie znało
- ale przecież trzeba

każdym oddechem
( być ) świadomym
powietrza